sobota, 30 listopada 2013

Oh nie!!

OMG!
Tak sb właśnie siędzę i sb zdałam sprawę że nie wstawiłam Wam tutaj jeszcze żadnego imaginka z Zaynem :'(
Wybaczycie ?
Na szczęście miałam napisanego i wstawiam już <3

Przepraszam <3


Był upalny dzień. Wraz z koleżankami wybrałyście się na basen. Po dotarciu na miejsce, odrazu poszłyście do najgłębszego basenu. Uwielbiałyście pływać. Po jakimś czasie dostrzegłyście swoich kolegów z klasy. Było ich trzech i jeden nieznany wam chłopak. Nie mogłyście go rozpoznać. Wyszłyście z basenu i poszłyście w ich stronę.
[T.I]- Chodźcie dziewczyny może się do nich dołączymy. Dawno ich tu nie było.
[I.T.P]- Ej, Chłopaki zaczekajcie.
Chłopcy zamiast zaczekać, przyspieszyli co was zdziwiło. Chciałyście się dowiedzieć o co chodzi dlatego wy też przyspieszyłyście. W końcu po jakiś 5 minutach ich dogoniłyście.
[T.I]- Czemu przed nami uciekaliście??
[chłopak1]- Sorry dziewczyny ale nie mamy czasu i musimy już iść.
[T.I]- No ale czemu?
[chłopak1]- Bo musimy...
[T.I]- Nie lubicie nas??
[chłopak2]-Lubimy, ale naszemu koledze się spieszy.
[T.I]- I nawet nas nie przedstawicie ?
[chłopak3]- Może kiedy indziej, pa.
-Nie spieszy mi sie aż tak bardzo- odezwał się chłopak który miał głowę spuszczoną w dół, a na niej czapkę przez co w ogóle nie było widać jego twarzy.
[T.I]- Jestem [T.I], to jest [I.T.P] i [I.T.P2]
- Ja, ja jestem Zayn, ale proszę nie krzyczcie!- powiedział chłopak
[T.I]- Czemu mamy krzyczeć?- Jeszcze do cb nie dotarło że to właśnie ten Zayn, Ten którego plakaty masz rozwieszone w całym pokoju, ten który ci się ciągle śni, ten o którym nigdy nie przestaniesz myśleć, Ten który jest twoim największym idolem.
Chłopak uniósł głowę i dopiero teraz uświadomiłyście sobie że to jest właśnie ten Zayn, Zayn Malik z waszego ulubionego zespołu One Direction.
[T.I]- Jejku, niech mnie ktoś uszczypnie bo nie wierzę.
[Z]- Może się spotkamy jeszcze, ale teraz chyba naprawdę musimy iść za nim kto ktolwiek nas zobaczy.
[T.I]- To może chodźmy wszyscy do mnie mam wolną chatę jeszcze przez tydzień.
[wszyscy]- super
Pół godziny później byliście już u cb. Zayn wpadł na pomysł żebyście pojechali na jakąś imprezę. Wszyscy się zgodzili i wieczorem pojechaliście do miasta obok.  Świetnie się bawiliście. w pewnym momencie Zayn poprosił cię żebyście poszli na chwilę się przewietrzyć. Szliście wzdłuż parku milcząc.
[Z]- Wiesz, może to dziwnie zabrzmi, ale chyba się w tobie zakochałem. Pewnie to głupie bo znamy się tak krótko, ale naprawdę się zakochałem.
[T.I]- Zayn ja ciebie kocham od 2 lat . Mimo że mnie nie znałeś ja ciebie kochałam, kocham i zawszę będę kochać.
Zayn nic nie odpowiedział tylko cię namiętnie pocałował. Wróciliście do klubu i oznajmiliście że jesteśie parą. Wszystko się tak szybko działo. trochę dużo wypiliście.
*następnego dnia*
Obudziłaś się pierwsza. Nie wiesz czemu, ale leżałaś w łóżku z Zaynem. Nie bardzo pamiętałaś co działo się tamtego wieczoru. Pamiętałaś jedynie że teraz Zayn jest twoim chłopakiem. Zayn też się właśnie obudził.
[Z]- O witaj skarbie.Jak się spało?
[T.I]- Dobrze. Tylko nie pamiętam zbyt dużo z wczorajszego wieczoru.
[Z]- To tak jak ja. I na dodatek strasznie boli mnie głowa.
[T.I]- może chodźmy coś zjeść i weźmiemy jakieś tabletki na ból głowy.
[Z]- Dobry pomysł.
Na dole już na nogach, czekali na was wasi znajomi.
[Chłopak1]- No jak się spało? Bo nam spać nie daliście...
Wszyscy się zaśmiali, a wam zrobiło się głupio.
[T.I]- Może chodźcie na śniadanie- starałaś się zmienić temat.
[I.T.P]- Dobry pomysł. Umieram z głodu.
Po śniadaniu ubraliście się i postanowiliście pójść na basen. Świetnie się bawiliście. Tak minął wam cały dzień.
*3 tygodnie później*
Cały czas jesteś razem z Zaynem. Dziś miałaś iść, jak co dziennie do pracy. Byłaś modelką. Udałaś się do studia. Bardzo źle się czułaś. Brzuch cię bolał, zbierało cię na wymioty, zawroty głowy. Twój Fotograf zauważył że coś jest nie tak.
[F]- [T.I] dobrze się czujesz? Nie wyglądasz za dobrze... Może wezwać lekarza?
[T.I]- Nie nic mi nie jest.
podczas sesji kilka razy byłaś w toalecie i wymiotowałaś. Po powrocie do domu stwierdziłaś że jednak wizyta u lekarza będzie konieczna. Nie chciałaś martwić Zayna dlatego nic mu nie powiedziałaś. Poszłaś do lekarza rodzinnego, ale on wysłał cię do ginekologa. nie chciał powiedzieć dlaczego, ale ty się domyślałaś. Tak jak myślałaś lekarz powiedział że jesteś w ciąży. Przeraziłaś się bo to oznaczało koniec twojej kariery.
Postanowiłaś że od razu po powrocie powiesz to Zaynowi. I tak zrobiłaś. Zayn bardzo się ucieszył że będzie ojcem. Zaprosił cię  na kolację i tam ci się oświadczył. Siedzieliście w restauracji ok.2 godzin. W drodze powrotnej Zayn powiedział:
[Z]- Kocham cię i naszą dzidzię, nawet nie wiesz jak bardzo.
Położył rękę na twoim brzuchu i spojrzał na cb. Nie zauważył że ma czerwne światło i wjechał na krzyżówkę.Zapamiętałaś tylko blask świateł tira który wjechał w wasze auto. Zginęliście wszyscy. Miało być tak pięknie, właśnie dowiedziałaś się że będziesz miała dziecko, Zayn ci się oświadczył, a teraz był to już koniec. Ale trafiliście razem do nieba. Jesteście szczęśliwi i czuwacie nad waszymi znajomymi.


-----KONIEC-----

I jak?
Podoba Wam się?

Czytasz = Komentujesz

~~Lolaa

Prosz imaginkaa z Niallerem :*

Prosz jeszcze imaginkaa  Niallerkiem <3


- [T.I.] pośpiesz się, musimy już iść ! – Usłyszałaś głos swojej kuzynki, która zniecierpliwiona czekaniem na Ciebie od 15 minut chciała jakoś przyspieszyć proces twoich przygotowań.
- No już idę !
Razem z [I.T.K.] wybierałyście się na ognisko do jej nowego chłopaka – Josha. Mieli na nim być jego przyjaciele z zespołu "One Direction" ze swoimi dziewczynami. Byłaś ich fanką, ale nie piszczałaś jak nawiedzona nastolatka na ich widok. Josha znałaś od czterech tygodni, ale reszty zespołu nie. Zbiegłaś na dół kierując się do drzwi, gdzie stała już [I.T.K.]
- Już myślałam, że nigdy stamtąd nie wyjdziesz! – Powiedziała nieco wkurzona [I.T.K.]
- Dobra już nie marudź, tylko chodź.
Wyszłyście z domu i zamknęłyście drzwi na klucz. Wsiadłyście do samochodu i odjechałyście. Na miejscu byłyście po 10 minutach. Wysiadłyście z samochodu i przywitałyście się z Joshem, który już na was czekał.
- Chodźcie, chłopcy chcą was jak najszybciej poznać. – Powiedział chłopak twojej kuzynki i ruszyłyście za nim w stronę ogrodu.
- [T.I.], [I.T.K], to jest Niall, Zayn, Perrie, Harry, Louis, Liam i Danielle. A to – Zwrócił się teraz do chłopców oraz Danielle i Perrie – [T.I] i [I.T.K.]
Przywitałyście się z każdym buziakiem w policzek. Co prawda Josh nie był zadowolony co do [I.T.K.], ale jakoś to zniósł. Od początku bardzo podobał Ci się Niall. Wiedziała o tym tylko twoja kuzynka, która obiecała, że nikomu o tym nie powie. Impreza się rozkręciła, wszyscy świetnie się bawią.
- Może zagramy w butelkę? – Zaproponował Niall.
- Jasne, czemu nie? – Odpowiedział mu Zayn, a wszyscy przystanęli na ten pomysł.
- Okej, ale ja zaczynam! – Zaśmiał się Harry.
Zaczął Harry, bo nie dał nikomu innemu tego zrobić. Wypadło na Louisa. Loczek podszedł do niego i zaczął go namiętnie całować.
- Ej dobra, już przestańcie! – Liam próbował jakoś ogarnąć chłopaków.
- No coo ! – Zaśmiał się Louis. – Przecież możemy, no nie? W końcu jesteśmy razem.
- No możecie, ale my też chcielibyśmy pograć! – Wszyscy zaczęliście się śmiać.
- Okej Louis, kręć – Powiedziała Perrie.
Wypadło na Danielle. Chłopak podszedł do dziewczyny i zatopił swoje usta w jej. Nie odrywali się od siebie przez dłuższą chwilę. W Harrym aż wrzało. W pewnym momencie nie wytrzymał. Wstał i zaczął iść przed siebie. Louis oderwał się od Danielle i pobiegł za nim.
- Harry, co jest?!
- Jak to co?! Czemu za mną poszedłeś? Chyba Ci się podobało!
- Przestań! Wiesz dobrze, że tak nie było!
- Widziałem co innego! Jakoś ni.. – Chciał coś jeszcze powiedzieć, ale Louis zamknął mu usta głębokim pocałunkiem.
- Teraz mi wierzysz?
- Tak. – Chłopak uśmiechnął się i oboje wrócili do nas.
- To co, gramy dalej? – Zapytał Louis kiwając głową do Zayna, że wszystko jest w porządku.
- Jasne. Teraz ty Danielle. – Powiedział Zayn.
Tym razem wypadło na Ciebie.
- No nie – Powiedziałaś do siebie pod nosem. Nie chciałaś całować się z dziewczyną. No trudno.. – Pomyślałaś i delikatnie musnęłaś usta Danielle. Teraz miałaś kręcić Ty. Serce Ci stanęło, kiedy butelka zatrzymała się na Niallu. Popatrzyłaś na niego niepewnie, a on podszedł do Ciebie z uśmiechem i długo się nie zastanawiając zaczął Cię namiętnie całować. To było coś pięknego. Chciałaś, żeby ten pocałunek trwał wiecznie. Po chwili oderwaliście się od siebie.
- Muszę iść do toalety, zaraz wracam. – Powiedziałaś i ruszyłaś w stronę domu Josha. Tak naprawdę toaleta była tylko pretekstem żeby stamtąd pójść. Nie chciałaś dłużej tam już być. Postanowiłaś, że pójdziesz poprawić makijaż. Wychodziłaś po schodach, gdy nagle usłyszałaś kroki za sobą.
- A więc tu jesteś.. – Powiedział prawie szeptem Niall.
- No tak.. – Odpowiedziałaś niepewnie.
- [T.I.] możemy pogadać?
- Jasne. – Zawróciłaś i zeszłaś na dół do chłopaka.
- Muszę Ci coś powiedzieć.. Bo ja.. Ja specjalnie zaproponowałem, żebyśmy zagrali w butelkę. Błagałem w myślach, żebym wykręcił Ciebie lub Ty mnie. [T.I.] ja się w Tobie zakochałem.. – Powiedział Niall spuszczając głowę, jakby przyznawał się do jakiejś wielkiej winy.
Podeszłaś do chłopaka i uniosłaś delikatnie jego podbródek. Chciałaś, żeby popatrzył Ci w oczy.
- Ja też Cię kocham. – Uśmiechnęłaś się do niego, a on odwzajemnił Twój uśmiech. Zaczęliście się całować dużo namiętniej niż przedtem.

I jak ?
Podoba się?

Czytasz = Komentujesz

~~Lolaa

Siema Ludzioleee ^^

Hejo <3
Co u Was ?
Co powiecie na imaginkaa ?
Może z ....................................... Louiskiem <3

Prosz ;***

Nawet jako dziecko nie należałaś do tych najładniejszych, wyróżniałaś się zawsze swoim wyglądem sposród innych dziewczynek .
Nie chciałaś taka być, wszyscy oceniali cię po wyglądzie, nie zwracali uwagi jaka jesteś w środku, jaki masz charakter.
W późniejszych latach było coraz gorzej, dziewczyny śmiały się z twojego wyglądu z twoich ciuchów, codziennie płakałaś, chciałaś być po prostu lubiana .
Miałaś jedną przyjaciółkę, ona i tylko ona wiedziała jaka jesteś naprawdę ..
Masz 16 lat, wszystkie dziewczyny w twoim wieku mają już chłopaka, a ty ? Ty jak zawsze jesteś sama jak palec, przez ten czas zdążyłaś sobie uświadomić, że najprawdopodobniej nigdy nie znajdziesz sobie chłopaka, a co dopiero meża …
Na myśl przychodziło ci tylko jedno, jedyne wyjście …
Wstąpić do zakonu .
Tam nikt nie będzie się już z ciebie śmiał, tam przynajmniej będą dla ciebie mili .
Siedzisz w oknie klasztoru i rozmyślasz jak to kiedyś było, pamiętasz jak zawsze oglądałaś bajki: Kopciuszek, Shrek marzyłaś o tym by tobie kiedyś też przydażyła ci się taka historia .
Przetarłaś zaszklone oczy łzami, a w oddali zobaczyłaś .. konia ? Tak był to biały wysoki koń, na którym siedział wysoki, przystojny brunet .
Nie mogłaś uwierzyć w to co zobaczyłaś, chłopak stanął pod murem klasztoru i spojrzał na ciebie …
- Życie jest tylko jedno nie można go zmarnować .! – krzyknął .
Wtedy uświadomiłaś sobie, że los dał ci kolejną szanse, po mimo zakazań innych sióstr, zbiegłaś na doł po schodach i wsiadłaś na konia wraz z brunetem …
- Jak ci na imię ? – spytałaś .
- Louis – odrzekł chłopak .
I żyliście długo nie szczęśliwie


Taki trochę nie fajny ;//

Czytasz = Komentujesz

~~Lolaa

czwartek, 28 listopada 2013

Z Liamkiem (One-Shot)

TAMTADAM!!
Otto Imaginekk z Liamkiemm <33


Nie zdążyłam nawet otworzyć oczu, gdy do moich nozdrzy dotarł tak dobrze znany mi zapach męskich perfum. Podniosłam się by ucałować miłość mojego życia. Jego lekko rozchylone usta doprowadzały mnie do szału. Tak bardzo kocham. Zauważyłam że zaczyna się budzić , jego powieki powoli szły ku górze ukazując śliczne brązowe oczy. Na jego twarzy zagościł szczery uśmiech.
- Dzień Dobry. – Uniósł się na łokciach by mnie pocałować.
- Dzień Dobry – Złączyłam nasze usta w pełnym namiętności pocałunku, z którego wyrwał mnie zapach spalenizny.
- Liam czujesz ??? – Zapytałam opierając swoje czoło o jego.
- Co kochanie ??? – przejechał dłonią po moim policzku.
- Coś się chyba pali … – Po tych słowach ciemno oki jak torpeda wyleciał z pokoju, pobiegłam za nim. W mgnieniu oka byliśmy na dole. Zapach docierał z kuchni. Po wejściu do pomieszczenia zauważyłam unoszący się dym i Lou siedzącego przy stole z skrzyżowanymi rękoma na klatce piersiowej.
- Co się tu stało ??? – Zapytał zdezorientowany Liam.
- Bo ten piekarnik ma na mnie focha i spalił mi zapiekanki ,,,
- Coś ty dziś brał ??? – Zaśmiałam się.
- Nic po prostu ja i ten piekarnik mamy napięte stosunki ..
- Dobrze się czujesz ?? – Zapytał roześmiany Liam.
- Tak nawet B-A-R-D-Z-O dobrze.
- Możesz mi powiedzieć od kiedy to zapiekanki wstawiamy na grillowanie w temperaturze 250'C ???
- Od dziś !!! – Krzykną wychodząc z kuchni. Spojrzałam jednocześnie z Liamem na siebie po czym wybuchnęliśmy śmiechem.
- Chodź posprzątamy tu .. – Powiedziałam przez śmiech. Zebraliśmy wszystkie brudne talerze, kupki i inne tego typu przedmioty i włożyliśmy je do zmywarki. Po wykonanej pracy wróciliśmy do naszego królestwa. Od razu wskoczyłam pod kordłe, opatulając się nią pod sam czubek nosa.
- Nie za późno kopcie ??? – Zapytał siadając obok.
- Nie sądzę .. – wystawiłam mu język i położyłam się.
- ( T.i ) zaraz wybije 10 …. – Szeptał mi do ucha leżąc za moimi plecami.
- Drapiesz .. – Zaśmiałam się, odpychając go od siebie.
- Sorry misiek zapomniałem się wczoraj ogolić … – Obrócił nas tak że leżałam pod nim. – Cyba ci to nie przeszkadza hym ??? – Wpił się w moje usta uniemożliwiając mi wypowiedzenie jakichkolwiek słów. – Co misiek ??? – Uśmiechną się.
- Nie przeszkadza … wręcz kocham cię takiego … – Zachichotałam.
- Kochasz mnie takiego ??? – Zahaczył nosem o mój nos.
- I z zarostem i bez niego zawsze jesteś zniewalający … – Liaś uśmiechną się uroczo po czym ucałował moje czoło, policzek później nos a na końcu usta. Przerwał nam głos Zayna docierający ze strony wejścia. Jak poparzeni oderwaliśmy się od siebie.
- Ładnie, ładnie … Kiedy ja tu zdycham z głodu wy się zabawiacie ??? – Powiedział oparty o futrynę ze skrzyżowanymi rękoma. Zmierzyłam go od góry do dołu. Miał na sobie jedynie czarne rurki, włosy jak zwykle z rana w nieładzie … Cudowny widok.
- Skoro tak umierasz z tego głodu to idź i sobie coś zrób – Zaśmiałam się, siadając po turecku poprawiając różowe spodenki w serduszka.
- ( T.i ) kochanie ty moje … Jak bym umiał to bym zrobił ….
- Nie kłam! Widziałam cię dużo razy w kuchni jak coś gotowałeś …
- No ale twojej jajecznicy nic nie przebiję .. Więc plose .. – Zrobił minę szczeniaczka na co ponownie się zaśmiałam.
- Ok zaraz zajdę … – Zayn kiwną głową. Zamykał już za sobą drzwi gdy znowu się wrócił …
- A tak na marginesie .. Co się stało w kuchni ???
- Lou robił zapiekanki .. – Liam zwrócił się do mulata po czym obaj się zaśmiali.
- Ok to wszystko wyjaśnia .. – Zayn wyszedł zostawiając nas samych.
- Zero prywatności w tym domu … – Payne mrukną pod nosem. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Wstała z łóżka i podeszłam do niego.
- Główka do góry tygrysie .. – Wyszeptałam po czym pocałowałam jego usta. Odwzajemnił pocałunek. Przeniósł swoje dłonie na moje biodra, przyciągając mnie bardziej do siebie.
- Przy tobie nie umiem się smucić – Ponownie złączył nasze usta .
- Dobra chodź bo Malik nam naprawdę zaraz padnie – Zaśmiałam się łapiąc jego dłoń. Wyszliśmy z pokoju kierując się w stronę schodów a potem kuchni, w której siedzieli Zayn, Harry i Niall.


-----KONIEC-----

Czytasz = Komentujesz

~~Lolaa

Imagin z Hazzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzą ^^ (One-Shot)

Macie tutaj kolejny imaginek <33


Był ciepły, pogodny dzień. Lato.
Promyki słońca próbowały przedostać się przez listki rosnące na gałęziach drzew posadzonych wzdłuż ścieżki, na której pełno było małych, szarych kamyczków i ludzi. Cicho szlochających, ubranych na czarno ludzi, na których padał cień drzew. Zebrani na owej ścieżce i trawniku obok niej przyglądali się drewnianej trumnie, która już za niedługo spocząć miała w głębokim dole wcześniej wykopanym.
Świętej pamięci Isabelle McCartney leżała siwa, pozbawiona życia w zamkniętej trumience. Tak drobnej jak ona sama. A pomyśleć, że przed śmiercią była taka piękna, a na jej twarzy codziennie gościł promienny uśmiech. Wesoła, sympatyczna i szalona dwudziestolatka. Zaraz zakopią jej nieżywe ciało. I już nikogo nie pocieszy. Nikogo nie rozbawi. Nikomu nie pomoże.
Dlaczego mi ją zabrałeś? Co ona takiego zrobiła? Nawet nigdy w życiu na nikogo nie krzyknęła. Nie złościła się. Nie była niemiła. Nie kłamała. Nie smuciła się. Pomagała innym choć wiedziała, że sama tej pomocy już nie uzyska.
Miała raka, ale w ogóle się tym nie przejmowała. I pewnego dnia ją znalazłem. Wśród milionów zakompleksionych dziewczyn, ona jedna z uśmiechem na twarzy. Wyznałem jej, że się w niej zakochałem. Spojrzała na mnie tymi swoimi niebieskim niczym tafla wody oczami. Pełnymi błękitu nieba i granatu oceanu. Pocałowała mnie swoimi rubinowymi ustami i zostaliśmy parą. I mimo, że miewałem swoje humory, ona nigdy się na mnie nie gniewała. Nie gniewała się na nikogo. Była aniołem. Moim aniołem. Moim żyjącym, pachnącym, dobrym i uśmiechniętym aniołem. Moim marzeniem, które spełniło się w tak krótkim czasie. Isabelle, wiedz, że zawsze pozostaniesz w moim sercu. Zostanie w nim dziura, którą wypełnić będzie mogła tylko twoja miłość do mnie.
Podszedłem do drewnianej trumny położonej na wysokim podeście. Położyłem na niej białą różę, dokładnie taką, jaką uwielbiała. Kochała kwiaty, ale ją najbardziej.
Jaskrawe światła w moim umyśle.
Przywracają na myśl wspomnienia.
Zabawy na ulicy .
Kopania piłki przez nogi moje.
Tańczenia na palcach.
Stania blisko krawędzi.
Kupki moich ubrań.
Na krańcu Twojego łóżka.
Momentu, gdy czułem, że upadam.
A ty przemieniałaś to w żart.
Wiesz, że będę Twoim życiem, Twoim głosem, Twoim powodem by być…
Moja miłość, moje serce oddycha dla tej chwili w czasie.
Odnajdę odpowiednie słowa, które powiem, zanim mnie dzisiaj opuścisz.
I nastała ta chwila. Chwila, w której ja, przez zaszklone oczy ujrzę, jak twoja trumienka zjeżdża coraz wolniej na grubych linach, coraz głębiej i nagle znika z moich oczu.
Ludzie wokół mnie śpiewali jakąś pieśń, ale ja na to nie zważałem. Liczyłaś się tylko ty. To twój dzień. Dzień, w którym wreszcie ujrzysz swoich przodków, bliskie ci osoby. Twoją rodzinę. Ale nie zapominaj, że zostawiłaś u mnie swoje miejsce. Że tu, na Ziemi, też masz swój dom i ludzi, którzy cię kochają. Masz mnie.
Znowu powróciłem do swojej codzienności. Znów położyłem się do łóżka. Z tą różnicą, że teraz nie mam kogo przytulić. Spojrzałem za siebie, żeby upewnić się, że nie leżysz obok. Nie leżysz. Tak trudno będzie mi przyzwyczaić się do tego, że nie żyjesz.Pamiętasz, kiedyś z każdym problemem szedłem prosto do ciebie. A teraz? Co mam teraz zrobić? Co mam zrobić, że nie czuć tej samotności, która zżera mnie teraz od środka. I zżerać będzie codziennie. I nigdy nie przestanie. Czuję się, jakbym stracił połowę siebie. Tą lepszą połówkę, którą zabrałaś ze sobą. Nie oddasz mi jej prawda? Jasne, że nie, bo nie ma cię obok… Nie żyjesz. Już mi nie pomożesz… Ale pamiętaj- NA ZAWSZE TWÓJ.
Zasnąłem.
-Harry- usłyszałem nagle subtelny i delikatny głos Isabelle.- Jestem tu. Zawsze będę- powiedziała i złożyła na moich ustach pocałunek, taki jak kiedyś.
I poczułem w ustach ten smak truskawek. I przyjemne dreszcze.
- Na zawsze twoja.- dodała i położyła się obok mnie. Była przezroczysta, blada, ale tak samo piękna jak kiedyś. Jej długie, brązowe włosy pachnące rumiankiem opadły na jej twarz. Odgarnąłem je uśmiechając się do niej.
Leżeliśmy zwróceni w swoją stronę. Patrzyliśmy w swoje oczy. Przytulaliśmy się. A moje oczy robiły się coraz cięższe. Mrugałem coraz wolniej i częściej aż wreszcie straciłem ją z oczu i zasnąłem.
-Ułóż sobie życie na nowo. Nie zapominaj o mnie, ale znajdź sobie kogoś, z kim będziesz szczęśliwy. Obiecaj mi to- mówiła wolno.
- Twoje dorosłe dzieci pojawią się kiedyś obok ciebie razem ze swoimi dziećmi. Twoja żona będzie siedzieć na bujanym krześle obok. I leżąc na łóżku, jako uśmiechnięty staruszek będziesz żegnał się ze swoją rodziną aż wreszcie umrzesz szczęśliwy jak ja. I potem pojawisz się obok mnie, w niebie. Znów się spotkamy. Obejmiemy. Będziemy razem. Pamiętaj o tym- dodała całując mnie w policzek i odeszła zostawiając mnie samego.

--------KONIEC-------

Czytasz = Komentujesz

~~Lolaa

sobota, 16 listopada 2013

Imaginek z Niallerem xOxO (One-Shot) Xx

Siedziałam na ławce w parku, wiatr rozwiewał lekko moje długie, lśniące włosy …
W uszach grała cicha nutka spokojnej piosenki mojego ulubionego zespołu One Direction …
Kochałam ten zespół i zrobiłam bym wszystko by chodź raz być na koncercie ‚moich pięciu mężów’ …
Pomimo, że już od kilku lat mieszkam w Londynie jeszcze nigdy nie udało mi się spotkać żadnego z chłopaków …
- Mogę ? – spytałaś mnie jakiś męski głos .
- Mhm – mruknęłam cicho nie zwracając większej uwagi na osobę siadającą na drugim końcu ławki .
- Jesteś fanką One Direction ? – spytał po chwili gdy do jego uszu doleciała cicha piosenka Little Things .
- Jeśli masz mnie zamiar z tego powodu hajtować to możesz odrazu spadać ! – powiedziałam wściekła nie patrząc na chłopaka .
- Nie ! Wręcz przeciwnie ! Ja również lubię ten zespół ! – mówił śmiejąc się lekko .
- Directioner ? – spytałam zdziwiona …
- Można tak powiedzieć – powiedział poważnie chłopak …
Wtedy ten głos, ten akcent, coś zaświtało mi w głowie, podniosłam swój wzrok na chłopaka siedzącego koło mnie na ławce i kogo zobaczyłam ?
Nialla … Nie mogłam uwierzyć własnym oczom … Uśmiechnęłam się do niego .
- Tylko nie krzycz i nie płacz, zrobie co będziesz chciała – powiedział śmiejąc się Niall .
Nie mogłam wydusić z siebie słowa, wyglądał jeszcze lepiej niż na plakatach czy w telewizji …
Był taki przystojny, a za razem słodki .
Razem z Horanem wybrałam się do pobliskiej kawiarni, strasznie dobrze nam się rozmawiało, Niall co chwilę opowiadał jakieś śmieszne historię o sobie lub chłopaków z 1D …
Na dworze zaczynał zapadać zmrok, a ja stałam z nim pod jednym z drzew …
Horan dotknął jedną ręką mojego polika i złaczył nasze usta …
W tedy usłyszałam …
- Wstawaj, spóźnisz się do szkoły – była to moja mama próbująca wybudzić mnie z pięknego snu o moim największym idolu .
-----KONIEC----
Beznadzieja wiem ;-;
Ale to taki na rozgrzewkę hah ;dd

Czytasz = Komentujesz xOxO

Pozdrowieniaa dla Was ^^
~~Lolaa

Czesia ludkowie xD

Siemanoo ^^
Jestem Karolina i jestem tutaj jedyną pisarką ;)
Będę pisała imaginy o One Direction przede wszystkim ale o innych artystach też coś tutaj czasami znajdziecie ;)
Za chwilkę wstawię kilka imaginów ;)

Pozdrowieniaa dla Was ^^
~~Lolaa